Zakaz krytyki, czy pisowskie prawo kalego

Na konferencji prasowej, prezes Jarosław Kaczyński usprawiedliwiał, a co za tym idzie „przyklepał” zasadność wystąpień, jak i ich treść, europosłów PiS-u po wystąpieniu premiera Tuska w Strasburgu. Oczywiste jest według prezesa kneblowanie ust ludziom niezadowolonym z rządów PO. Wg prezesa Kaczyńskiego, rząd nie chce dopuścić, aby matki zmuszone do posyłania do przedszkoli niemowląt, wyrażały swoje niezadowolenie, aby ci, którym nie podoba się stan naszych dróg, wyrażali swoją krytykę, itd., itd., itp.

Przyznam, że jestem w szoku. Tak szerokiego , jawnego frontu nienawiści i wrogości wobec rządu, prezydenta i instytucji publicznych jaki zalewa nasze media, internet i w ogóle przestrzeń życia publicznego, jak na przestrzeni ostatnich czterech lat, a w szególności w ostatnim roku, nie widziałem nigdy przedtem. A w końcu dość długo na tym świecie żyję. Również w latach 2005 – 2007 krytyka rządu, prezydenta i instytucji publicznych była powszechna, ale w stosunku do tego, co dzieje się dzisiaj, to tyle co nic. Nigdy przedtem nie było tak zmasowanego ataku na prezydenta i premiera, z transparentami oskarżającymi o zdradę, z pochodniami, w przestrzeni publicznej z wykrzykiwaniem słów pogardy i gróźb. Nigdy nie było takiej dzikiej, zajadłej krytyki władzy w „prawicowych” i katolickich mediach. Wreszcie nigdy dotąd krytyka nie była zdominowana przez tyle kłamstwa i bezpodstawnych oskarżeń.

Przy czym krytyka ta jest miejscami tak absurdalna, że uniesposób nie wyciągnąć wniosku, że działacze PiS mają jedno zadanie: krytykować władzę, krytykować PO. Bez względu na powód, nieważne jak, byle krytykować. I często tak też krytykują – idiotycznie, bez sensu, w sposób przypominający paranoje. Mariusz Błaszczak np. zapytany co sadzi o martwych duszach w gorzowskiej PO odpowiada (cyt. z pamięci): „To jest właśnie dowód, ze PO jest partią, która dąż do władzy za wszelką cenę, że dąży do obsadzania swoimi ludźmi rad nadzorczych, wszelkich stanowisk…” i takie podobne ble, ble ble. Co mają wspólnego wykryte martwe dusze z obsadzaniem rad nadzorczych, jak pragnę zdrowia, nie wiem. Źle jednak chyba oceniłem inteligencję posła Błaszczaka, bo żeby takie wnioski wyciągnąć z gorzowskiej afery, trzeba być superinteligentnym. Gdzie mi tam, przeciętniakowi do niego.

Pisowskie żądania wolności słowa nie jest jednak takie całkiem oczywiste i otwarte.  Przypomina to prawo kalego: „Kali ukraść krowę, to dobrze. Kalemu ukraść, to źle”. PiS bowiem żąda niekneblowania ust krytykom ekipy rządzącej. Z krytyką PiS-u jest już jednak inaczej. Jakieś rok temu (z hakiem chyba) PiS powołał zespół do inwigilacji i ścigania internautów obrażających Prawo i Sprawiedliwość. Po katastrofie smoleńskiej PiS przypuścił zmasowany atak na dziennikarzy i internautów za obrażanie i wyśmiewanie śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, uznając je za niedopuszczalne, haniebne i niesprawiedliwe! Obrażanie Lecha Kaczyńskiego, w porównaniu z dzisiejszymi działaniami: inwektywami, oskarżeniami i insynuacjami a nawet groźbami pod adresem władz, propisowskich dziennikarzy i internautów to po prostu dziecinna zabawa.

Nigdy nie było tak zmasowanej krytyki władzy i nigdy władza nie była tak bezczynna wobec krytyki.

Oprócz niekneblowania krytyków, PiS-owi nie podoba się opóźnienie publikacji raportu komisji Millera. Mnie też. Ktoś tu robi nas w …  z tym raportem.

andy lighter

28 comments on “Zakaz krytyki, czy pisowskie prawo kalego

  1. Zbyniek pisze:

    Andy choć ty bądż trochę poważniejszy mowę prezesa z Wolskiego na Polski jest szybciej przetłumaczyć co Błaszczak znakomicie Hofmanem robią.
    Ale raport Millera pełen technicznego słownictwa na Angielski i Rosyjski nawet Błaszczak z Hofmanem nie jest w stanie tak szybko przetłumaczyć.
    Więc proponuję się uzbroić trochę w cierpliwość a cyrk po opublikowaniu raportu i tak Cię nie ominie prezes e swoją ferajną już o to zadba

    • andy lighter pisze:

      Wiem, wiem Zbyńku,
      ale trochę mi to… zalatuje. Wiesz ilu u nas jest tłumaczy i to z technicznych, specjalistycznych spraw, i to z języka rosyjskiego? Kupa!
      Więc trzysta stron… ponad miesiąc to… czary, i nie mów mi, że tak nie jest. Połowę tego raportu (oprócz zwrotów technicznych, sam przetlumaczyłbym na rosyjski (chociaz już odrobinę zapomniałem, ale mam słownik) w ciągu dwóch, no.. trzech dni, tak po dziesięć godzin pracy dziennie.
      Zbyniek, to jest gra., nikt mi tego nie powie.

      Ile tam jest tych „technicznych zwrotów”? 10 %, 20%? No dobra, cztery dni więcej. I tyle!

      • Zbyniek pisze:

        Piszesz że to jest gra a grą nie było wystąpienie Macierewicz a swymi fantasmagoriami w przed dzień polskiej prezydencji.
        A grom nie jest kłamanie na forum europejskim przez Ziobrę utożsamiasz się z nim jest na prawdę demokracja tak w Polsce zagrożona aby poruszać to po przemówieniu Tuska.
        Polityka jest w większości grą ale zależy jak kto czysto gra ja na miejscu Kaczyńskiego przestał bym tak nie czysto grać a potem drzeć szaty nad Polską i jej demokracją.
        Jeśli nie demokratycznym i nawet totalitarnym potraktowaniem jest potraktowanie takich tuzów dziennikarstwa jak Pospieszalski Lichocka Ziemkiewicz Wildstein Gargas Kania Karnowski to jestem za takim totalitaryzmem i taką demokracją

        • andy lighter pisze:

          Zbyńku,
          to jest oczywiste co piszesz. Ale jak ktoś zchowuje się jak…, to nie znaczy, ze ja tak mam robić. Co zależy Tuskowi, żeby „już” opublikowac raport? Przeciez jest gotowy (albo mógłby być z palecem w… nosie). Kampania?
          To mi się Zbyńku nie podobw, nie dlatego, ze nie mogę się doczekać, ale dlatego, że wygląda mi to na czarowanie, tak jak dwóch kolarzy na kilometr przed metą zaczynają się czarować mając trzy minuty przewagi nad peletonem, a przez własną głupotę – czarowanie, na metę docierają z przewagą 10 sekund (widziałem kiedyś taki numer na Tour de France – kilka lat temu).

          • Zbyniek pisze:

            Andy ja jestem cierpliwy i wiem że Kaczor wykorzysta wszelkie gówno aby opluć Tuska i platformę.
            Aby przykryć wrażenie po wygłupach Ziobry wziął się za domaganie o raport.
            A jak by się raport zaraz pokazał po wypocinach Macierewicza to by darł ryj że za szybko bo Tusk raportem Millera chce przykryć wypociny Antka.
            I tak żle i tak nie dobrze co by nie zrobił Tusk z platformą to dla prezesa i jego ferajny będzie do dupy widocznie tak musi być

            • andy lighter pisze:

              Miejmy nadzieję, że tak ma być, chociaz… ja wiem swoje.

              Hej Zbyńku 🙂

              • Zbyniek pisze:

                Miejmy nadzieję że tak ma być, chociaż…ja wiem swoje
                To brzmi grożnie już jeden z blogowiczów za to co ja myślę chciał mnie banować ale ku jego uciesze się sam zbanowałem i nie zaglądam do niego.
                Myślę że nie czeka mnie to u Ciebie on też swymi myślami chce zawojować resztę

  2. kika_7 pisze:

    Witaj Andy. Jak zwykle, trudno cos dodac. Mozna Platforme, SLD czy nawet PSL lubic lub nie, ale nie sposob zauwazyc przepasci miedzy wyborcami tych formacji a reszta, czyli jak to ich okreslil bp Pieronek, „zaczadzonymi” Pisem. Takiego ladunku zlosci, hipokryzji, zaklamania, koltunstwa z jednej strony a bigoterii z drugiej nie uswiadczysz nigdzie indziej. Dodaj do tego syndrom Kalego, wybiorcze traktowanie zdarzen i wycieranie sobie geby patriotyzmem przy kazdej okazji przy kompletnym braku taktu, dystansu do siebie, ze o elementarnym poczuciu humoru nie wspomne, i oto mamy wyznawce PiSu. I pomyslec tylko, ze wystarczylo pare roznych zbiegow okolicznosci aby zaistnieli w zyciu publicznym Kaczynscy i aby to wlasnie dziwne plemie skonkretyzowalo sie i upatrzylo sobie w nich wodzow. A moglo byc zupelnie inaczej… Pozdrawiam.

    • andy lighter pisze:

      Najbardziej mnie to zadziwia Kiko, że gdyby to yło jakiś czas temu, jakas inna partia, to i media i opinia publiczna nie zostawiłaby na nich suchej nitki, punktując po kolei kłamstwa, „prawo kalego”, populizm itd. W tym przypadku nic takiego się nie dzieje, tzn. dzieje się, ale baaaardzo… „szeptem”, nieśmiało jakoś.

      Pozdrawiam Kiko 🙂

  3. Szanowni Koledzy!
    Kazdy z Was ma w jakims momencie duskusji racje, ale generalnie chyba zgodzicie sie, ze jestesmy i swiadkami i uczestnikami miedzynarodowego upadku polskiej narodowej godnosci.
    Czy to ma byc cena walki politycznej o cos, co nazywamy demokracja, a w istocie jest tak daleko od niej?

    • andy lighter pisze:

      Pełna zgoda Romanie.
      Demokracja? Ja nazwałbym to raczej „złodziej, któryn uciekł z więzienia za granicę i oskarża okradzionego – oczywiście, żeby się wybielić”.

      Pozdrawiam Romanie 🙂

  4. Miraska pisze:

    Andy no i po kiego pokazujesz tę przepiękną twarz prezesa :))) Niech nam nie będzie tak spieszno do raportu Millera, bo może okazać się, że jest bardzo nie halo 😦 Osobiście wolałabym, by ukazał się po wyborach, bo…zresztą nieważne. Chcę Ci jeszcze powiedzieć, że ja także rzucam „mięsem” i to wcale nie rzadko, ale jestem sama i mogę kląć do woli, nawet głośno i do telewizora 🙂 Missjonash tego nie lubi, jej prawo, ale czasem mam ochotę rzucić taką „wiązankę”, że co niektórym pękły by uszy. Ziobro szykuje się chyba na szefa co najmniej PiS jeśli nie na stanowisko prezydenta, tylko dlaczego praworządnie wybrany rząd i sam Prezydent nic nie robią z tym szambem? Ja uznaję „oko za oko”, ale wiem, że pewnych rzeczy po prostu zrobić nie można. Pozdrawiam 🙂

    • Anonim pisze:

      Mirasko,
      Ja też klnę jak szewc, ale jak jestem sam, albo z bliskimi osobami (nie wszystkimi).
      Jak pewnych rzeczy Mirasko zrobić nie można, to „wejdę Ci na głowę”. A Ty, jako że pewnych rzeczy robić nie wolno…

      Pozdrawiam serdecznie 🙂

      • Miraska pisze:

        No i weszli Kochany Andy, weszli na głowę nie tylko Prezydentowi, ale całej Polsce w wystąpieniu pana Ziobry, ale co proponujesz? A co można zrobić, „zapudłować” opozycję??? Nie te czasy – to są „te pewne rzeczy”. 🙂

  5. Lehoo pisze:

    „Połowę tego raportu (oprócz zwrotów technicznych, sam przetlumaczyłbym na rosyjski”

    I właśnie dlatego nie nadasz się tam jako tłumacz

    • Anonim pisze:

      Właśnie. Ślepy by to zauważył i „nieznawca” rosyjskiego.

      Hej Lehoo 🙂

    • Miraska pisze:

      Bladego pojęcia nie masz o zwrotach technicznych (dotyczących lotnictwa) nawet w j polskim. Piszę to z całą odpowiedzialnością, bo wiem co piszę. Qrczę, to nie do Ciebie, wybacz proszę. 🙂 Nie nadążam z czytaniem i rozeznaniem kto, co pisze. Przepraszam 🙂

      • andy lighter pisze:

        Oczywiście, ze nie mam Mirasko. Ale ile może być tych zwrotów: „pułap”… (nic innego nie przychoodzi mi do głowy, bo nie ma czegoś takiego jak „terminologia lotnicza”. Tzn. jest, ale łatwo można to przetłumaczyć. Kłopot polega na tym, że wciskają nam kit pt. „zwroty techniczne”, kiedy te zwroty techniczne to przede wszystkim cyfry, liczby, współrzędne… Do tego nie potrzeba „inżyniera lotnictwa”. Ja też to przetłumaczę – przepiszę po polsku. Mgła, hel, drzewo, brzoza…, nie trzeba być technicznym tłumaczem rosyjskiego, żeby to przetłumaczyć.
        Założe się o wszystko co mam (żona mnie zabije), że raport będzie zajzwyklejszy na świecie a „terminy techniczne”, wymagające specjalnych tłumaczeń, będą stanowiły jakieś promile całości.
        Gra Mirasko. Zwyczajna gra…, m.in. nam na nosie.

  6. Mniej Wolski w Polsce, mniej Wolaków w Polakach…

    Jestem zmęczona i być może nie dam rady przeprowadzić spójnego i długiego wywodu, ale spróbuję. Chodzi mi o to, abyśmy nie dali się ponieść tej fali traktowania emocjonalnie każdej dyskusji z przeciwnikiem. Nie rozumiemy się z Wolakami i nie zrozumiemy…

  7. Miraska pisze:

    Czy Was wszystkich pogięło? Przetłumaczenie na rosyjski (nie mówię o angielskim) dwukartkowego tekstu technicznego (lotniczego, nic skomplikowanego) zajęło mi prawie TYDZIEŃ. Zrozumcie, że zwroty techniczne tłumaczone na inny język muszą być tak wypieszczone jak doskonała kochanka. Jedna drobna wtopa i jest zadyma. Przeszłam taką. Wystarczyła jedna litera i zrobiła się afera niemal międzynarodowa, dobrze, że kolega to zauważył, bo z hukiem wyleciałabym z pracy. Pozdrawiam 🙂

    • andy lighter pisze:

      Mirasko,
      Błagam, nie obraź się, ale… skoro zajęło Ci to tydzień, to…, mnie by to zajęło mniej.
      Mniemam, ze nie jesteś technikiem specjalistą od czegoś tam.
      Miller zatrudnił SPECÓW OD LOTNICTWA I OD JĘZYKA ROSYJSKIEGO.
      Naprawdę Mirasko nie czujesz, że Cię… dymają? Mnie dymają, ale ja mam obiekcje, widzę, ze mnie dymają i mnie to wkurza i się bronię.

      • Miraska pisze:

        Źle mniemasz Andy (praca w lotnictwie wojskowym zajęła mi prawie całe życie) i życzę Ci by krótki bardzo fachowy tekst udało Ci się przetłumaczyć w try miga (szkoda, ze nie mam cyrylicy). Pozdrawiam 🙂

  8. Lehoo pisze:

    @ andy
    „Błagam, nie obraź się, ale… skoro zajęło Ci to tydzień, to…, mnie by to zajęło mniej.”

    Przestań już, ustaliliśmy że nie znasz technicznego słownictwa lotniczego po rosyjsku. A ty znowu ciągle swoje, jak jakaś katarynka, nie przymierzając.

    • Anonim pisze:

      @Lehoo
      To Ty p0rzestań, przecież ja tak…wychowawczo o tym… tygodniu(!) Dla maruderów(!) żeby nie mówili, ze tak „Hop” wszystko robię!
      I tak się znam na „rosyjskim”, a jak się tak chwalimy, to nie wiadomo, czy kiedyś nas Ziobro nie… (albo inny Antoni).
      Nie kłóć się ze mną! Ja ich załatwię! (a tak poażnie Lehoo, „długotrwałe” tłumaczenie mi się nie podoba. Chćby z powodu o którym piszesz – sam przetłumaczysz!Jadę w niedzielę do Wrocławia po materiały dotyczące Ejszyszek. Duża rzecz.
      A Ty nie podskakuj, tylko… na pana Ziobrę… należy….
      No!

Możliwość komentowania jest wyłączona.