Ziobryści – co dalej

Arkadiusz Mularczyk, kolejny ważny aparatczyk PiS podcina gałąź, na której siedzi. Dziś w Radio RMF FM pokazał, po której stronie w konflikcie wewnątrz PiS-u, stoi. Szczerze nie cierpię Mularczyka, ale muszę przyznać, że pokazuje niezwykłą lojalność wobec swojego długoletniego przyjaciele, Zbigniewa Ziobry. To niezbyt często spotykana cecha, choć ostatnio coraz częściej, szczególnie w szeregach tej partii. Lojalność wcześniej pokazali przyjaciele Joanny Kluzik-Rostkowskiej, teraz, z innych powodów, choć w sytuacji analogicznej, Tadeusz Cymański, Arkadiusz Mularczyk, Andrzej Dera. Pewnie będą inni, choć zapewne nie wszyscy, o których myślimy. Nie wyobrażam sobie jakoś Beaty Kempy np., opuszczającej prezesa w imię lojalności wobec ZZ. Tym bardziej, że Kaczyński zrobił ją liderką w krainie Łysej Góry. Ale…, może się mylę.

Ciekawy jestem, czy prezes Kaczyński spotka się ze Zbigniewem Ziobro. Prezes jest nieprzejednany i nie zwykł był, spotykać się ze zdrajcami, jednak być może pójdzie po rozum do głowy i zrozumie, że stoi pod ścianą. Póki co jednak, milczy jak zaklęty, nieoficjalnie tylko wiadomo, że chce szybkiego rozwiązania sprawy Zbigniewa Ziobro.

Jarosław Kaczyński, nie tak dawno jeszcze chętnie używał pojęcia „beton partyjny” w odniesieniu do części byłych członków PZPR. Paradoksalnie, dziś Jarosław Kaczyński jawi się jako beton pisowski, absolutnie nieprzejednany, absolutnie niereformowalny, choć przegrywający wszystko z kretesem. Klasyczne przeniesienie schematu betonu partyjnego, żywcem z PRL-u.

Obecne stanowisko Mularczyka jest o tyle „charakterne”, że miał ogromne szanse na stanowisko pisowskiego wicemarszałka sejmu (Boże, chroń Polskę!). Wydaje się oczywiste, że okazując lojalność wobec przyjaciela, z tym stanowiskiem się pożegnał, zanim zdążył je objąć. Ale…, być może nie do końca je stracił. Być może Kaczyński będzie chciał „kupić” jego nielojalność wobec Ziobry, nie wycofując się z tej propozycji. Co wtedy wybierze Mularczyk? To byłby prawdziwy sprawdzian lojalności Mularczyka. Nie chce mi się jednak wierzyć w tę „sprawdzającą” opcję Jarosława Kaczyńskiego.

Duet Ziobro-Mularczyk Fot. Stanisław Rozpędzik / PAP

Niemal pewne jest, że w wypadku wyrzucenia Ziobry i ziobrystów z PiS-u, powstanie nowa partia na prawicy. I to byłby chyba koniec Kaczyńskiego. Z Macierewiczem przecież i Melakiem, dołożywszy nawet Gosiewską, daleko nie zajedzie. Elektorat „miłośników Krakowskiego Przedmieścia” nie jest przecież taki duży, to skrajny element. A elektorat „pokrzywdzonych przez Tuska”, czekający na zmiany gospodarcze, poprawę bezpieczeństwa, itp., Ziobro odebrałby mu z łatwością.

Ciekawie więc, zapowiada się dalsza zabawa w pisowskiej piaskownicy.

andy lighter

12 comments on “Ziobryści – co dalej

  1. Zbyniek pisze:

    Dużo będzie zależeć od Tatusia z Torunia jakie zajmie stanowisko względem Ziobry na razie też nabrał wody w usta i przygląda się sytuacji.
    A elektorat Tatusiowy to znaczny jest dla prezesa

  2. voo-doo pisze:

    Moim skromnym zdaniem, to zarówno yaro-guru, jak i „zero” /według Millera/ stanęli już pod ścianą. Nie liczę na to że „wódz” odpuści takie szarganie jego przywództwa i nieomylności. Był przewidujący /a chyba brał lekcje od wschodniego brata/i tak skonstruował statut, że ma pełnię władzy. Z kolei „zero” stoi na krawędzi i albo pójdzie na całość, albo się zbłaźni, i grzecznie pójdzie „uczyć się angielskiego”. „Zero” chyba uwierzył że ugra coś z poparciem ojczyma-brygadzisty. Z kolei yaro-guru ma wyznawców, którzy w zaślepieniu widzą tylko jego. A on wie, że kibole mogą się „zero” bać. Tak więc mamy na razie pat, i być może przegrupowanie sił. Tak czy owak, to myślę że dla nas /jako opozycji wobec pis/ to jest to sytuacja bardzo dobra. Niech się podzielą „swoim” elektoratem. Co do „lokaja” -jako ewentualnego wicemarszałka, to yaro wie, że trudno potem odwołać. Moim zdaniem, jedyny który na zimno i dla swojego prywatnego interesu trochę mówi, trochę stoi na uboczu, to cynik znany ze słów o „ciemnym ludzie”. I chyba na tym bazuje, grając dla siebie. Pozdrawiam. voo-doo.

    • andy lighter pisze:

      Zgadzam się z oceną Kurskiego – trafna, wg mnie.
      Sądzę, że ZZ został podpuszczony i teraz rzeczywiście „nie ma innego ruchu”. Podpuszczali go już od dawna, nie na darmo JK wysłał go na emigrację.
      Dla nas to lepiej, zdecydowanie.
      Kibole będą się bać ZZ, ale Jarek też „zauważył”, że przegiął z kibolami. Niedawno sam to przyznał. Paranoją jest poręczenie najwyższych funkcjonariuszy partyjnych, za pospolitego bandytę.

      Pozdrawiam 🙂

  3. Miraska pisze:

    Hej Andy 🙂 tak jak straszliwie dałam się, że zwycięży PiS, tak teraz jestem przekonana, ze ta partia już niedługo się rozleci całkowicie i powstaną na jej bazie nowe, ale już tylko kanapowe. Oto historia zatoczyła krąg, bo i SLD też się rozpada. Niedługo zostanie tylko triumwirat: PO, PSL i RP. One będą rządziły, a do tego jeśli jeszcze wszystkie jakoś się dogadają, to już mamy rządy niepodzielne czyli dyktatora, a tej się boję najpoważniej. Pozdrawiam 🙂

  4. Miraska pisze:

    Oczywiście miało być DYKTATURA

    • andy lighter pisze:

      Mirasko,
      nie ma strachu…
      PSL bywa upierdliwe i nie na wszystko platformersom pozwoli, a i Palikot, jeśli traktowac go poważnie, nie wszystko co platformerskie kupi.
      Nie skazywałbym JK na kanapę. Kilkanaście, nawet do 20 %. zawsze zgarnie, bo „zadymionych Kaczyńskim” ci u nas dostatek. A Ziobro do współpracy z nim będzie jak najbardziej skory, tyle, ze już jako współdecydent, a nie jako bezwolny sługa.

      Pozdrawiam serdecznie 🙂

      • Miraska pisze:

        Ano zobaczymy, bom nie Kasandra ani Wernyhora, ale masz rację, tych „całkiem zadymionych” trochę zostanie. No to co? Zamówią dłuższą kanapę :))) Ziobro będzie chciał wszystko albo zabierze klocki i pójdzie bawić się do piaskownicy, w której to on będzie rozdzielał piasek do wiaderek. Dobrego łikendu 🙂

        • Tetryk56 pisze:

          Gwóźdź w piasku i nieszczęście gotowe… I czy kto utuli???

          • andy lighter pisze:

            Nieszczęście będzie, na bank. Nie wiadomo tylko tetryku czyje bardziej: Kaczyńskiego, czy Ziobry. Póki co, trudno wyczuć, stawiam, ze mimo wszystko Ziobry. Kaczyński ma „plecy u oszołomów”, nieczytatych roszczeniowców na ścianie wschodniej.
            😀

  5. Piotr Opolski pisze:

    Zaksaisthebestrzyucho !!!!

Możliwość komentowania jest wyłączona.