Zabrać chamowi komputer

Gdzieś obiło mi się o uszy zasłyszane w tivi stwierdzenie jakiejś komentatorki: „Prawo do wypowiedzi, nie może oznaczać bezprawia”. A bezprawia właśnie, chciałaby zapewne większość (niestety) polskich internautów. I bynajmniej nie mam tu na myśli blgerów (no, może większości blogerów).

Niewielka ilość blogerów czuje się na tyle bezkarna, w ich mniemaniu wolna, że w swojej twórczości posuwa się do kuriozalnych, prymitywnych kroków. Nawołuje do morderstw, prezentuje groźby (karalne?), rozpowszechnia kłamstwa. Ale to margines. Choć wiele blogów bazuje na prymitywnym, czarno-białym przekazie, to znakomita większość „trzyma poziom”, przynajmniej prawny poziom. Największą plagą polskiego Internetu są komentatorzy. Prymitywna masa sfrustrowanych, tchórzliwych i bezmózgich istot, z (z niepojętych przyczyn) przyswojoną umiejętnością posługiwania się klawiatura komputerową. Powinno im się ten komputer zabrać, albo aresztować, do czasu odchamienia. Albo… chamstwa oduczyć.

Bardzo podoba mi się w tej kwestii pogląd prof. Wiktora Osiatyńskiego:  „Czy chamstwo jest prawem, czy wulgarność jest prawem? I anonimowość? Wręcz przeciwnie, prawa człowieka służą człowiekowi określonemu z imienia i nazwiska, nie służą tłumowi”. I bynajmniej nie o to tu chodzi, żeby komentatorzy, czy blogerzy w sieci nie mogli posługiwać się nickami. Mówił o tym niedawno Azrael. Nick to pewnego rodzaju znak rozpoznawczy, inny niż nazwisko, ale równie „własny”. Umówmy się jednak, że blogera, czy zalogowanego komentatora posługującego się nickiem namierzyć jest łatwo. Ja nie obawiam się namierzenia bo, póki co, nie łamię prawa, a przynajmniej tak mi się wydaje. Taki jest w każdym razie mój zamiar: dokopać kiedy trzeba, nie łamiąc prawa. To dość proste. Wystarczy trzymać się faktów, doniesień dużych, uznanych mediów, a wtedy nawet wyciągane własne wnioski, często przykre dla adresata tekstu, nie wychodzą poza ramy prawa.

Anonimowi komentatorzy, jak już wspomniałem ludzie „zamknięci”, sfrustrowani, prymitywni i przede wszystkim tchórzliwi, wylewają za to do sieci wszelkie swoje żale. Jak na tchórza przystało, nie powie komuś, rzucającemu peta pod nogi co o nim myśli. Nie powie sąsiadowi, żeby nie przeklinał głośno na klatce schodowej, nie spróbuje nawet poszukać pracy, której żaden „z tej bandy” nie przyniósł mu do domu, itd., itp. Wyżywa się więc w sieci.

Oczywiście mało by mnie to obchodziło, mało by obchodziło kogokolwiek, gdyby nie jeden bardzo drobny szczegół: oni wylewają te frustracje pod adresem konkretnych ludzi, autorów tekstów, pod którymi te śmieci umieszczają. I nie można bez końca zgadzać się na to, aby czyjąś nieporadność, głupotę i chamstwo, zgadzać się zamieniać na kubły pomyj wylewane na głowy bogu ducha winnych ludzi.

Wiem coś o tym, bo mam sporo doświadczeń jako dziennikarz obywatelski. Czytałem o sobie takie rzeczy, że dziesięciu Belzebubów by tego nie wymyśliło. Jestem więc pedałem, męską kurwą, Żydem, żydokomuną, ubekiem, synem ubeka, Frankensztajnem, ruskim agentem i volksdoutchem, durniem i prymitywem, Polaczkiem i polactwem, analfabetą i wykształciuchem. Nie ma chyba obraźliwego epitetu, którym przez kilka lat swojego pisania nie zostałbym „obdarowany”. Jedne po mnie spływają, inne niestety nie. I nie ma takiej siły, możecie mi wierzyć, albo nie, która umożliwiłaby przejście nad tym chamstwem do porządku dziennego. Znam wielu dziennikarzy obywatelskich, niezwykle wartościowych, którzy zrezygnowali z uczestniczenia w tego rodzaju swoje działalności właśnie z powodu komentarzy. Najważniejsze bowiem w tym wszystkim jest to, że prymitywy i chamy nie mają pojęcia o możliwości (o potrzebie nie wspominając) merytorycznej dyskusji na temat. Nie znaczy to, ze częśc z nich nie ma poglądów. Ma, ale ich poglądy ograniczają się do, np. „Jarek! Jarek!”, bez względu na to, co to ma oznaczać.

Bardzo podoba mi się ruch Sikorskiego z oskarżeniem o pomówienie w sieci. Mogę tylko zapytać: „Dlaczego tak późno?”, choć lepiej późno niż wcale. W naszym kraju zawsze dzieje się tak, ze przy byle okazji wylewa się dziecko z kąpielą. Przy okazji próby ograniczenia hazardu, premier chciał się zamachnąć na internautów. Idiotycznie zamachnąć. Być może dlatego, na wszelki wypadek wolał się więc go więcej nie tykać, za wyjątkiem pewnych unijnych przymusów. A to błąd. I niestety grzech główny tego rządu. A wystarczy wyjąć dziecko i wylać kąpiel. Kąpiel będzie wylana, a dziecko całe i zdrowe. Jednym słowem, wystarczy zwyczajna staranność i roztropność.

Jestem absolutnie za ukróceniem prymitywnych i chamskich praktyk internetowej swołoczy. To, że kolejne portale zamykają swoje fora dla tej tłuszczy uważam za jak najbardziej na miejscu i mam nadzieję, że nie będzie to działanie „na chwilę”.

Również z doświadczenia wiem, że anonimowy cham i prymityw, przestaje nim być, albo znika po… zalogowaniu.   

andy lighter

6 comments on “Zabrać chamowi komputer

  1. Astrid pisze:

    T. Lis napisał artykuł na temat kibolstwa internetowego, polecam:

    http://www.wprost.pl/ar/244563/Chamy-i-kibole-w-sieci/

  2. andy lighter pisze:

    I niesposób się Astrid z Lisem nie zgodzić. Jakby nie patrzeć!

    Hej 🙂

  3. Piotr Opolski pisze:

    Jeszcze nie wlazłem na Twój blog i nie znałem tej notki, ale własnie przed chwilka opr….em faceta który ma raczej przykry zwyczaj łażenia po blogach i wszędzie zostawiania swoich wpisów /ja to nazwałem kup/. Ma facio swojego bloga na którym licznik wali tylko dlatego że ja tam co kilka dni zagladam. Nie wiem czy nie powinno rozwijac się tzw. dziennikarstwo obywatelskie na którym nie kazdy może pisac ale także nie każdy może komentowac. Dotychczasowa forma tego dziennikarstwa jest jeszcze niedopracowana chociaż stopień skretynienia piszących jest o wiele niższy.
    Pożyjemy – zobaczymy.
    Pozdrawiam

    • andy lighter pisze:

      Niktórzy piszący „artykuły” Piotrze, zdecydowanie nie odbiegają pod względem intelektualnym i warsztatowym, od komentatorów pod innymi artykułami. I tak samo jak komentujący, autorzy ci, nie mają kompletnie nic do przekazania.
      Są już serwisy dziennikarstwa Obywatelskiego, które ten problem zdecydowanie załatwiły to dawno. Komentowac mogą jedynie zarejestrowani i zalogowani. Np. Eioba.pl, ale to póki co, wyjątki.

      Pozdrawiam Piotrze 🙂

  4. Zbyniek pisze:

    Mnie niestety też się czasem zdarza że napiszę coś nie przemyślanego ale staram się nie ubliżać nikomu.
    I nie podoba mi się to co pseudo internauci piszą na temat żony ministra Sikorskiego i jej pochodzenia . Andy proponuję Ci przeczytanie Stefana Bratkowskiego na Studio Opinii felieton pt.Naszyzm dowiesz się skąd się rodzi nie poszanowanie innego człowieka

    • andy lighter pisze:

      Zbyńku
      Twoje „nieprzemyślane” pisanie nie jest aż takie przykre jak Ci się wydaje. Znam o wiele, wiele bardziej prostackie i chamskie wpisy. Ty ze swoimi komentarzami Zbyńku, to pikuś. Więc spokojnie, nie musisz się niczego wstydzić.
      A Bratkowskiego czytam regularnie.

      Pozdrawiam Zbyńku 🙂

Możliwość komentowania jest wyłączona.