Bylejakościowa gangrena

Znowu urzędnicy państwowi popisali się kompletnym dyletanctwem, rutyną w najgorszym tego słowa znaczeniu i bylejakością. „Znowu”, bo to kolejna urzędnicza kompromitacja w ostatnim czasie. Niedawno mieliśmy zdecydowanie uprawnione zdemaskowanie kompletnej ignorancji wierchuszki naszego lotnictwa, przez komisję Millara.

Oczywistą tajemnicą poliszynela jest fakt, że analogiczna ignorancja, bylejakość, a ja chcę nazwać to wręcz „olewnictwem – byle jakoś utrzymywać się na powierzchni” przez dowództwa, decydentów i kontrolerów, jest w innych rodzajach sił zbrojnych. Coraz głośniej mówią o tym wysocy oficerowie polskiej armii, niestety (czyt.: „jak można się domyśleć”) głownie w stanie spoczynku. Robili to, czyli nie robili nic, bo tak im bardziej pasowało, ludzie, którzy praktycznie niczym innym się nie zajmowali (nie powinni zajmować), tylko tym właśnie: wprowadzaniem nowych, skuteczniejszych procedur, pisanych w ministerstwach, wprowadzaniem w życie ustalanych przez samych siebie procedur bezpieczeństwa (katastrofa CASY), itp.

Obecnie światło dzienne ujrzało kompletne nieróbstwo i „robienie na odp***dol” swojej roboty przez urzędników prokuratury, którzy na tacy podali białoruskiemu reżimowi dokumenty obciążające białoruskiego opozycjonistę. Ci ludzie, poozycjoniści, mają kasę z zagranicy na opozycyjną działalność płynącą od zagranicznych przyjaciół. Mają ją na swoich imiennych kontach, tak jak nasi opozycjoniści w stanie wojennym i po nim, mieli takie pieniądze pochowane na swoich zagranicznych kontach. Nie mogą przecież mieć kont organizacyjnych, „nielegalnych”. Oczywiście pomyłki się zdarzają, bywa, kiedy ktoś zawalony robotą, coś przeoczy, podpisze zamiast stu dwunast dokumentów „hurtem”, sto trzynaście. Ale najgorzej wkurza mnie to, że zrobili to urzędnicy w prokuratorskim Departamencie Współpracy Międzynarodowej. I ci ludzie niczego innego nie robią, a przynajmniej nie powinni (bo z pewnością zajmują się kupą spraw, od których powinni trzymać się z daleka, byle nie tym, co trzeba), tylko tym, żeby sprawdzić co komu mają przekazać, w czyjej sprawie i dlaczego(!!!) Oni są tam praktycznie wyłącznie od tego, żeby „normalnie” wykonać to, co „spieprzyli” – wykonali dokładnie odwrotnie niż powinni byli zrobić. Sprawa ma dodatkowy smaczek o tyle, że negatywną opinię o ewentualnym wydaniu takich informacji, do tego departamentu przesłała prokuratorka z Działu Obrotu Prawnego z Zagranicą w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Mieli więc gotową „podkładkę” pod to, żeby robić to, co najbardziej lubią, czyli nic. Jeśli urzędnik nie wykonuje tak bardzo podstawowych obowiązków (w tym przypadku chodziło o przeczytaniu opinii innej prokuratorki i niepodejmowanie działań), to ja nie będę się dziwił, jeśli kierowcy autobusów miejskich zaczną jeździć po naszych miastach lewą stroną jezdni – pod prąd, zamiast prawą stroną, do czego każdy kierujący jest zobowiązany i jest to jego absolutnie główny obowiązek Bo nic już nie jest w stanie mnie zdziwić.

W każdej gazecie, w każdym telewizyjnym programie interwencyjnym, itp. mamy masę, kompletnie irracjonalną ilość bylejakich, dyletanckich, a przez to szkodliwych działań najrozmaitszych urzędników. W każdej praktycznie dziedzinie działalności publicznej. Czy bylejakość, olewnictwo, „byle do przodu”, to nasze narodowe przypadłości? W masie tych działań wydaje się to absolutnie nie do przeskoczenia. Tym bardziej, że nikt specjalnie do tego, aby skutecznie to zwalczyć, się nie pali. Jedyna rada to zmiana mentalności. Tylko jak… to zrobić. Jeśli jednak nic się nie zrobi, bylejakość nas zeżre, zniszczy, przedtem katując, niczym gangrena „kończyny”. 

 

andy lighter

 

17 comments on “Bylejakościowa gangrena

  1. jsg pisze:

    Prokuratura zrobiła co do niej należało.Główną winę ponoszą ci, którzy przekazując pieniądze opozycji białoruskiej nie potrafili ich odpowiednio zakamuflować.

    • andy lighter pisze:

      Nieprawda Jsg.
      Prokuratura ma od tego departammenty, żeby ruszyć dupę i sprawdzić o kogo chodzi. Prokuratorzy nie wydali dokumentów dlatego, że wszystko było w porządku ze strony bialoruskiej, ale dlatego, że myśleli, że chodzi o jakiegoś przekręta finansowego a nie opozycjonistę.
      Zabezpieczona kasa była: konto poza granicami Białorusi.
      Gdyby prokuratura zrobiła co należy, uważasz, ze byłyby dymisje? A skoro były, że są niesłuszne? Ja wywaliłbym ich do… sprzątania prokuratury, bo do niczego innego się nie nadają.

      Pozdrawiam 🙂

      • romskey pisze:

        Czy polska prokuratura powinna dysponować listami nazwisk wszystkich dysydentów na świecie i odmawiać wszelkiej prawnej współpracy? Teoretycznie można tylko wtedy wszyscy szpiedzy świata opłacaliby polskich niedofinansowanych prawników zamiast szukać rebeliantów u siebie.
        Wg. całkowicie spieprzono element konspiracji.
        A dymisje – nikt nie lubi gdy robi się z niego mordercę.

        • andy lighter pisze:

          Romskeyu,
          polska strona, kogo jak kogo, ale opozycję białoruską zna dobrze.
          Bialacki był z tych nieco znaczniejszych. Powtarzam negatywną informację prokuratorki do prokuratury generalnej w tej właśnie sprawie. Ci ostatni „zbagatelizowali” tę informację. To kardynalny błąd i bylajekośc właśnie.

          • romskey pisze:

            Bałagan jest – to fakt. Jednak swojego czasu jak pis wspierał opozycję na Litwie to tylko zadymy z tego powodu były. Piłsudski myślał swojego czasu o bloku wspólnoty Polska, Litwa, Białoruś, Ukraina – tyle ze wtedy Rosja była radziecka i niewiele gazu i ropy od niej braliśmy…
            Niektórzy mają problemy z zauważaniem takich różnic.

  2. jsg pisze:

    A wystarczyłoby, aby konto było na nazwisko zaufanego obywatela polskiego.Wtedy nie byłoby potrzeby wtajemniczania wszystkich w kulisy poufnych operacji.

    • andy lighter pisze:

      Wtedy fiskus chciałby ściągnąć haracz. A gdyby nie chciał, Polacy (jak zawsze w takich przypadkach) wynaleźliby świetny sposób na ukrywanie lewych dochodów.

  3. Luciano pisze:

    „Mają ją na swoich imiennych kontach, tak jak nasi opozycjoniści w stanie wojennym i po nim, mieli takie pieniądze pochowane na swoich zagranicznych kontach.”
    Teraz mam pytanie: kto finansowal polskich opozycjonistow? Jak wiadomo m.innymi CIA za posrednictwem zwiazkow zawodowych. Czy wywiady robia cos bezinteresownie? Napewno nie. Kazdy zainwestowany $ musi sie zwrocic wielokrotnie.
    Nastepnie : czy posiadacze tych zagranicznych kont rozliczyli co do grosza wszystkie ” dotacje” – smiem watpic.
    Nastepne pytanie : czy polscy opozycjonisci walczyli o wolnosc bezinteresownie?
    Na to pytanie mamy odpowiedz , jak wysokie odszkodowania dostaja za paromiesieczne internowanie. Prawie nikt z tych dzialaczy nie zrzekl sie odszkodowania albo przekazal je na jakis szlachetny cel. O ile bylo pare przypadkow, to sa wyjatki od reguly.
    Nastepne pytanie: dlaczego obecnie robotnicy w Polsce strajkuja?
    Przeciez sami walczyli o kapitalizm ze wszystkimi jego zaletami i wadami. A moze jednak tzw. dzialacze tlumaczyli ze bedzie w Polsce kapitalizm socjalistyczny tzw. place jak w kapitalizmie a praca jak z socjalizmie ze wszystkimi przewilejami ” rzadzocej klasy robotniczej.”

    • Zbyniek pisze:

      Zapomniałeś przypomnieć o Banku Boga czyli Banco Ambrosiano który z pomocą biskupa Marcinkusa i bankiera Calviego na polecenie papy watykańskiego nie jakiego JPII dał Solidarności 1.5 milionów dolarów na działalność opozycyjną nie pytając się co zrobią z tym szmalem

      • andy lighter pisze:

        Zbyniek,
        nie bluźnij!!! Przecież to są pieniądze Chrystusa Króla i Królowej Polski, jego matki. A księża przecież są wielbłądem, który prędzej przejdzie przez ucho igielne, w przeciwieństwie do chciwej władzy (w całej Europie), która skąpi im datków, alby ulżyć w ich ciężkim życiu.

        🙂

    • andy lighter pisze:

      @Luciano,
      pieniądze na ich konta były wydawane wg uznania „włsćicieli” tych kont, i nie było w tym nic zdrożnego. Często byli bez pracy, albo ich najbliźsi przyjaciele, tez opozycjoniści byli bez pracy więc z tych kont korzystali. Jak sobie wyobrażasz rozliczanie z tych kwot: rachunki z kiosku ruchu, albo sklepu mięsnego?
      Te konta mieli jedni ludzie, a nie np. tacy „opozycjoniści” ja Ty i ja. jak myślisz? Dlaczego? Bo ja wiem. Oni na te konta (kwoty) zasłużyli bardzoej niż ja i Ty razem wzięci, bo ja, choć w Solidarności działałem, w kryminale nie byłem, internowany też, a przesłuchanie było (kilka, ale raz się wystraszyli bo spadły mi okulary i dali mi spokój). Nie mam nie tylko zwykłego, ludzkiego, ale nawet moralnego, zeby od Wałęsy, Michnika czy Kuronias żądać „rozliczania się co do grosza”. Czy wy, mający pełne gęby takich frazesów zdajecie sobie sprawę o czym mówicie? Michnik (7 latr kryminału), Wujec, Kuroń (też stary „kryminalista”) miałby się rozliczać… z kim? Z Jarosławem? Który do popołudnia nie miał bladego pojęcia o stanie wojennym, podczas gdy inni już byli w internatach i kryminałach? A może przed Błaszczakiem?

      Luciano, jedno pytanie:
      Naprawdę Ci nie wstyd? (zastanów się zanim sobie, bo ja nie potrzebuję, odpowiesz).

      • Luciano pisze:

        „Oni na te konta (kwoty) zasłużyli bardzoej niż ja i Ty razem wzięci,
        Naprawdę Ci nie wstyd?”
        Naprawde mi nie wstyd gdyz w polskim wiezieniu siedzial dluzej niz np. Pan Czuma. Bylem skazany z jednego z artykolow MKK( prawie kazdy artykul tego kodeksu byl zagrozony kara smierci) Czy z tego powodu powinnienem domagac sie rekompensaty finansowej jako osoba zasluzona? Nawet przez mysl mi nie przeszlo zeby wystapic z pozwem przeciwko Polsce, gdyz uwazam ze obecny rzad nie moze ponosic odpowiedzialnosci za poprzedni .Podejmujac jakies dzialanie przeciw panstwu, czlowiek musi sie liczyc z konsekwencjami jakie one niosa. Nie mozna po zmianie ustroju wszystkiego przeliczac na pieniadze.

        • andy lighter pisze:

          >”Nie można wszystkiego przeliczać… na pieniądze”
          Zgoda, ale kto przelicza? Brzydzę się nie tym, ze oni „nie rozliczyli się” z kwot, których i tak znakomita większośc przeznaczali na działalność antykomunistyczną, ale tym (tymi), którzy występują o statusy pokrzywdzonych (kurwa!!! Kaczyński pokrzywdzony!!!) przez PRL, wielu z nich jako czternastolatkowie bo roznosili ulotki (żeby ich obesrało!) w tornistrach! To dpiero są jaja. Bo Wałęsa żył z pieniędzy amerykanów, a te ścierwa, nieroby, żyją z moich i twoich pieniędzy.

          Czyżbyś był Niesiołowski, ze miałes takie wyroki?

          • Luciano pisze:

            Hi. Wlasnie Walesa zyl za moje pieniadze , gdyz od 40 lat mieszkam w Stanach. Gdy mnie prowadzono sledztwo na Mokotowie (Rakowiecka 37 R -10 pawilon) choc mieszkalem pareset km. od W-wy, to wyroki jakie otrzymali Panowie Czuma i Niesiolowski, nie wchodzily w gre.

  4. Zbyniek pisze:

    Andy to miało być uderzenie w Tuska i jego rząd a w szczególności w Sikorskiego przez złogi Ziobrowe w prokuraturach zauważ że Wuwuzela PiSowska Adam Hofman nic na ten temat nie trąbi.
    Co robi dziś skrzętnie z okazji katastrofy na kolei mówiąc że maszynista który zasuwał o 80km/h za szybko przez kolejowe rozjazdy jest ofiarą bałaganu Tuska rządzącego 4 lata a nie swojej brawury i głupoty.

  5. Szanowny Przyjacielu!
    Bylejakosc, dzialanie na tzw. odp…..ol wynika z falszywie pojmowanego poczucia wladzy, glupoty i braku wyobrazni w jednym.
    Powaznie powiem – a mowie to nie pierwszy raz – ze tragicznym moze byc w skutkach pelna degrengolada dyscyp,iny w polskiej armii.Jakosc kadry oficerskiej zaczyna budzic delikatnie mowiac obawy,zas sama armia niedozbrojony poligon zlomowiska lat minionych.
    Polska palestra byla jest i bedzie przekupna .Od tego sadze, trzeba zaczac. ZNam osobiscie rozne przypadki lokalne w ktorych generalna maksyma jest JAK SIE DA, TO SIE W SPRAWIE COS DA ZROBIC
    Powiedzmy sobie szczerze, ze sprawa Olewnika, sprawa Rywina, srpawa Blidy, sprawa katynska, sprawa w koncu Leppera sa efektem tego, ze palestra – mam na mysli i adwokature i prokurature i sedziow – dzialaja pod wplywem, na rzecz, w imieniu tylko ze nie w imie zgodnosci z litera prawa i pojmowana w mysl tegoz prawa sprawiedliwoscia. Kogos trzeba upierdolic az po szyje to sie to robi itd itp. Innymi slowy gangrena jest, teraz potrzebna jest radykalna amputacja i to najlepiej bez znieczulenia

Możliwość komentowania jest wyłączona.