Najpierw drogi, później… reszta

Justyna Pochanke (moja „ulubiona” ekspertka od wszystkiego) w TVN24 rozmawiała z gośćmi o fotoradarach. Pogadała sobie pani redaktor z Markiem Borowskim i Pawłem Piskorskim o okradaniu kierowców na rzecz załatania dziury budżetowej.

Rozmowa była, jaka była: wszyscy są „za”, czyli zdecydowanie „przeciw”. Będzie o Pochanke, ale na chwile o całej trójce rozmówców. Zadziwia mnie konkluzja wszystkich polityków opozycji (oczywiście zaproszonych gości też), którzy jak mantrę powtarzają „najpierw trzeba zbudować drogi, a potem stawiać fotoradary i karać”. Zadziwia mnie, ponieważ sami, w kwestii poprawienia komfortu jazdy kierowców, czyli w kwestii budowania dróg praktycznie nic nie zrobili. Z lubością za to wtykają Tuskowi, „ten niedokończony kawałek autostrady”, albo podają ilość kilometrów „niewyremontowanych przez Platformę dróg”. To szczyt hipokryzji, ale u naszych polityków to norma. Wracając do pani Justyny Pochanke…

Kończąc „owocną” dyskusję podsumowała, kierując swoje podsumowanie dyskusji do władz, rzecz jasna: „Zróbcie nam taki system fotoradarów (o jakim mówi min. Nowak), ale przedtem zróbcie nam porządne drogi”. A chwilę wcześniej: Stawianie sprawy na zasadzie »życie i śmierć« jest nadużyciem”.

Fotoradar (Fot. Marta Blazejowska / Agencja Gazeta)

Fotoradar (Fot. Marta Blazejowska / Agencja Gazeta)

Ja odczytałem to w sposób jedyny, logiczny: „Pozwólcie kierowcom zabijać tak, jak do tej pory, dopóki nie wybudujecie porządnych dróg. A jak już zrobicie te drogi i postawicie fotoradary, będziemy jeździć wolniej”. Ze słów pani Pochanke innych wniosków wyciągnąć się nie da, a ja na taką logikę się nie zgadzam. „Zakazujecie nam, kierowcom łamać prawo? To niedopuszczalne! Po to mamy samochody, żeby łamać przepisy, np. przekraczać prędkość, przecież to oczywiste. I normalne!. W kwestii narkomanii (np.) stawianie sprawy na zasadzie „życie i śmierć” nadużyciem nie jest, dla większości komentatorów, a w kwestii kierowców już tak. A dla mnie to manipulacja.

Nie bez znaczenia jest fakt, że komentatorzy, czy to w stacjach telewizyjnych i radiowych, czy to w gazetach i w Internecie, kompletnie ignorują, nie słyszą zapewnień ministra Nowaka o usuwaniu idiotycznie postawionych fotoradarów i znaków drogowych i to od zaraz. Ten szczegół kompletnie pomijają, wskazując jednocześnie ogromną ilość patologii w tym zakresie. Czyli widzą „zło”, ale nie słyszą o jego eliminowaniu. Jest dla mnie jasne, że nie słyszą, bo nie chcą słyszeć, bo to bardzo niewygodny dla nich argument.

Patologie w ustawianiu fotoradarów i znaków drogowych to bezsporny fakt. Ale patologiczne zachowania naszych kierowców na drogach, to fakt porażający. To fakt, przekraczający wszelkie granice ludzkiej wyobraźni.

Summa summarum: to, że giną ludzie na drogach i trotuarach, na przystankach i przejściach dla pieszych, to wina Tuska.

andy lighter

24 comments on “Najpierw drogi, później… reszta

  1. Justyna Ppochanke istotnie jest kobieta, ktora przyciaga uwage ( i nie tylko) kazdego zdrowego mezczyzny i chyba tylko pozytywow. Ostatnimi czasy obserwuja pewna dziwna tendencje zapraszania na pogaduszki do TVN24 tych, ktorzy wlasciwie albo piwinni milczec albo maja najmniej do powiedzenia w poruszanym temacie. Czestoikroc dyskusje sa irytujace, tak jak wczoraj w Kropce nad I z udzialem gogusia Hofmana i Prof,Nalecza. O aradarach i bezpieczenstwu na polskich drogach mozna dyskutowac baaaaaaaaaaaaardzo dlugo.Ja wiem jedno.Bezpieczenstwo na polskich drogach nie zwiekszy sie poprzez zwiekszona proporcje sciagania mandatow tylko za przekroczenie szybkosci. Fotoradary nie pokaza pijanych kierowcow, kierowcow bez prawa jzdy itd itp.
    Chyba najbardziej godne uwagi jednak jest to, ze po dlugich cierpieniach zmarla matka Jaroslawa i Lecha KAczynskich.Byla postacia z bardzo pozytywnym i wrecz bohaterskim zyciorysem.Wyrazam szczere slowa ubolewania – co prosze nie utozsamiac z slowami wspolczucia pod adresem Jaroslawa KAczynskiemu. Teraz jemu wzrosnie slupek w sondazach 😦
    Nalezalem do tych, ktorzy kreytycznie oceniali prezydenture s.p. Lecha KAczynskiego ale jako czlowiek byl godny zaufania, szacunku.Popelnial bledy wynikajacych z judaszowskich podszeptow czy wrecz apodyktywy swojego brata.

    • andy lighter pisze:

      Ja również wyrażam szczere słowa ubolewania.

      A co do fotoradarów… przekroczenie prędkości można wyłapać. Dzięki fotoradarom właśnie. Pijanych kierowców i bez prawa jazdy, żadne zdalne urządzenie nie wyłapie. Trzeba więc tak, jak dotychczas – zatrzymywać i sprawdzać. Innej metody nie ma.

  2. spoko-jny pisze:

    Cóż zastanawiam się dlaczego tak na siłe chcesz dokopać Donaldowi Tuskowi . Pisanie o jakielkolwiek hipokryzji
    w sprawie fotoradarów jest kopaniem w premiera Tuska który własnie jako pierwszy powiedział ze najpierw trzeba zbudować drogi a nie stawiać fotoradary.
    Rozumiem że Ty tak bardzo chcesz bronić Tuska i Nowaka że niewidzisz jak ich ośmieszasz.
    A z tego programu o którym mówisz istotną informacją było to że ten rząd jako pierwszy w historii założył
    konkretne zyski z fotoradarów. Teraz istnieje tylko
    pytanie co bedzie ważniejsze wykonanie planu czy bezpieczeństwo na drodze. Bo niejednokrotnie źle ustawiony radar to wzrost zagrożenia.

    • andy lighter pisze:

      I tu się mylisz Spoko-jny. Borowski mówił, ze nie pamięta dokładnie, ale musiała być pozycja w budżecie zakładająca wpływy z mandatów.
      A Tusk ze swoich słów sprzed pięciu lat pokornie się wycofał. A to dla wielu polityków rzecz niewykonalna.
      Ani myślę bronić Tuska i Nowaka. Nie muszę, wystarczy, ze zaatakuję „dziurawe myślenie” kierowców.
      Źle ustawiony radar stwarza zagrożenie – pełna zgoda. Ale jest pełna determinacja Nowaka dla zmiany tego stanu rzeczy. Zresztą, nie tylko radarów, ale i znaków.
      Przyznasz jednak, że wiele z nich „stawiają” władze miast, gmin, powiatów, itd. I to są prawdziwe maszynki do reperowania budżetów samorządowych. I tu rząd musi ukrócić ten proceder. Wierzę, ze tak się stanie.

      • spoko-jny pisze:

        Za to Borowski pamietał że przyjmowano tą pozycje na poziomie wpływów zeszłorocznych, a nie zakładano trzykrotny wzrost.
        Tusk wycofał sie bardzo pokornie mówiąc że teraz by tak nie powiedział. Nie oznacza to że za kilka lat znowu tego nie powie. Nie oznacza też że uwaza ze kogoś należy przeprosić . Na taka pokore to każdego stać.

        • andy lighter pisze:

          Co dokładnie powiedział Tusk, jak twierdza krytycy, za pisowską mantrą?: „Tylko facet bez prawa jazdy mógł wpaść na pomysł by stawiać fotoradary…”.

          A co powiedział Tusk naprawdę: to samo i jeszcze: „…zamiast budowania dróg”. Przyznasz, że to znacząco zmienia tę wypowiedź. Ile dróg wybudowali PiSowcy? 80 km? A ile radarów postawili?

          Coś słabo u Ciebie z nauką Spoko-jny. „Lekcji” nie odrabiasz należycie

          • spoko-jny pisze:

            To Ty odrób lekcje i przelicz ile przypada wybudowanych dróg na wprowadzone przez PIS radary a ile dróg wybudowanych za Tuska przypada na wprowadzane radary przez PO. I jeszcze odrób lekcje i odpowiedz ile trwa proces budowy drogi od
            projektu przez wykup gruntów do jej realizacji . I jeszcze odrób lekcje z dostepnosci do funduszy unijnych w latach 2005 -2007 a w latach 2007 -2012
            i jeszcze odrób lekcje i zauważ że napisałem
            Pisanie o jakielkolwiek hipokryzji
            w sprawie fotoradarów jest kopaniem w premiera Tuska który własnie jako pierwszy powiedział ze najpierw trzeba zbudować drogi a nie stawiać fotoradary.

    • Piotr Opolski pisze:

      @spoko-jny
      /…./jest kopaniem w premiera Tuska który własnie jako pierwszy powiedział ze najpierw trzeba zbudować drogi a nie stawiać fotoradary.
      Zuwazyłes to i dlatego będę musiał ostro krytyczne zdanie o Tobie jeszcze raz prezeanalizować.
      W końcowych zdaniach dałes jednak ciała bo w pierwszym subtelnie wyłapałeś istotny element zdania. Zysk z fotoradarów – tez jest subtelna róznica, że co innego zysk a co innego podatek od zysków z tego radaru. Na podstawie zakupionych fotoradarów mozna przewidzieć przychód dla gmin, miast itd i obliczyc podatek.
      Pozdrawiam

      • spoko-jny pisze:

        Czyżby podatek z fotoradarów nie był zyskiem z fotoradarów. Nigdzie nie pisałem w jakiej części państwo zyskuje na fotoradarach. A co ustawiania fotoradarów to myslę że je wprowadzamy planując
        ograniczenie wypadków a nie zwiekszenie wpływów .
        Więc dobrze ustawiony fotoradar to taki który ograniczy do zera ilość wypadków i niezarobi ani grosza. Tylko jak tu planować wpływy z niego.

        • andy lighter pisze:

          Martw się Spoko-jny o graniczenie wypadków do zera, a budżet zostaw ekonomistom. Wiesz jakie są koszty wypadków? Policja, straż, służby drogowe, leczenie, remonty, zasiłki pogrzebowe… Jeśli tego nie będzie, te półtora miliarda „zwróci się z nawiązką – do niczego nie będą potrzebne.

    • Niestety ale Tuskowi nalezy sie kilka kopniow. Denerwujaca jest opieszalosc Premiera,.Denerwujacy jest przejaw niezdecydownia w wieou elemennych kwestiach i takiej nomlnej nieco ostrzejszej repliki wzgledem atakow zdebilizowane opozyci.

  3. spoko-jny pisze:

    Roman
    Jak ja Tobie współczuje że tak bardzo boisz się że ktoś mółgby pomysleć że Ty mozesz wspólczuć Jarosławowi Kaczyńskiemu .

    • Sziekuje bardzo SPOKO-JNY! Dziekuje! Juz mi lzej na duszy!!!!!!! A to bylem pelen obaw!

      • TAK WOGOLE FAJNIE JEST! PREMIEROWI MOZNA NAKOPAC, OPOZYCJE OPLUC, RESZTE OLAC, POPSIOCZYC DOWOLI, TYLKO BRAKUJE MI WSPONEGO ODSPIEWYWANIA MIEDZYNARODOWKI – JAKO PRZECIWWAGI KAZDOMIESIECZNYM PROBOM TLUMU NA KRAKOWSKIM PRZEDMIESCIU W ODSPIEWYWANIU PIESNI ‚ BOZE COS POLSKE ……..”
        JAK TU KURNA MOZNA MIEC CZELNOSC MOWIC ZE WOLNOSC JEST ZAGROZONA LUB NAWET JEJ NIE MA ?

  4. Malina_M pisze:

    Świetny post. Dodam, że dzisiaj widziałam dwójkę skąd, inąd, mądrych dziennikarzy , którzy wykpiwaqli karanie pozostawiania samochodów z włączonym silnikiem, cóż – niektórym w chęci dowalenia coś się z prostym rozumowaniem dzieje. Dziennikarze po ciężkiej harówce w telewizji wracaja do swoich cichych domów za miastem a takiej babci w bloku, która to babcia powietrze jedynie z otwartego okna ma, niech kierowca wypyszcza spaqliny bo wolność mamy, eeech

    • andy lighter pisze:

      Właśnie Malino.
      Przecież , tylko przez dwadzieścia minut sobie podymią, żeby auto wyczyścić..
      Że też jeszcze nie oprotestowali zakazu mycia samochodów w rzekach i jeziorach. Przecież wodę trzeba oszczędzać, a w myjniach…, tyle wody się marnuje.
      Toż to nie bywałe.

  5. Piotr Opolski pisze:

    Dziennikarstwo psieje. Dowód dał ostatnio red. Lis w swoim programie.
    Zadał ministrowi komunikacji nastepujace pytanie: /cytuję z pamięci/ Na jakie inwestycje drogowe czy poprawiające bezpieczeństwo będa przeznaczone pieniądze pochodzące /z podatków – że z podatku red. Lis nie wie/ z fotoradarów ?.
    Czyli podatki wg Lisa powinny wyglądac tak:
    podatki z górnictwa na górnictwo,
    podatki od szewców na szewstwo,
    od krawców na krawiectwo itd, itd.
    Pan red. Lis jakos słabo rozumie, że budżet państwa przy kasowaniu naszych pieniędzy do budżetu nie ma nazwy – jest po prostu budżet państwa. Z zebrane środków tworzy sie budżet na poszczegolne zadania.
    Przykre dla jest tez to że min. komunikacji nie umiał wykazać jego braku kompetencji.
    Pozdrawiam

    • andy lighter pisze:

      Nie umiał, albo nie chciał Piotrze.
      Roman ma rację co do tego, że strasznie bojaźliwi sa ci nasi rządzący. I w stosunku do opozycji i do dziennikarzy i gdzie tam jeszcze.
      A Lis doskonale rozumie. Manipuluje tak, jak inni kierowcy. Lubi jeździć, lubi szybko jeździć, więc fotoradary mu wadzą. Pochanke zresztą chyba ma podobnie.
      Pozdrawiam z K-K.

  6. ikka133 pisze:

    W myśl przysłowia „złej tańcownicy przeszkadza i rąbek spódnicy”, złym kierowcom przeszkadzają fotoradary. Chciała bym się od takich dowiedzieć, co dla nich oznacza, że radary są ustawione w nieodpowiednich miejscach? Ostatnio bowiem epatowano w mediach pewną ul. Puławską. Nie rozumiem, bo jak prosta i szeroka (trzy pasmowa w każdym kierunku) to już 200km/h powinno być wolno? Nikt nie zauważył, że to droga przez miasto, co i rusz są tam przejścia dla pieszych? Obserwowałam po wielokroć jak niebezpiecznie, również dla samych siebie, jeżdżą ludzie po takich, nowych, prostych szerokich… Podnosi się też argument, że same fotoradary sprawy bezpieczeństwa nie załatwią, bo pijani, czy bez prawa jazdy… Oczywiście. Tylko, ze tak się jakoś składa, że duża część tych przekraczających dozwoloną prędkość, to właśnie ta grupa użytkowników.
    To nie znaczy, że jestem przeciwnikiem rozsądnej korekty ograniczeń prędkości, czy bardziej sensownego sytuowania fotoradarów. Popieram także wszystkie inne formy działań na rzecz bezpieczeństwa na drogach i walki z „piratami”. Natomiast ta antyradarowa krucjata jest dla mnie dowodem jedynie na bezmyślność, arogancję dla prawa, oraz pogardę dla zdrowia i życia, jej uczestników.
    P.S. Jak mi niedawno mąż, rano po powrocie z 24 godzinnego dyżuru „zameldował”: „mgła taka, że konie dusi” (powiedzonko jeszcze z czasów wozów konnych), a samochody jeżdżą tak wolno (sic), że je „drzewa przyciągają”. Na odcinku bowiem 40 km, trzy takie „zaparkowane” na pniach widział.
    Pomyślności.

  7. „kompletnie ignorują, nie słyszą zapewnień ministra Nowaka o usuwaniu idiotycznie postawionych fotoradarów i znaków drogowych i to od zaraz. Ten szczegół kompletnie pomijają ”

    – i całkiem słusznie, ponieważ jest to jedna z niezliczonych obietnic PO, które nigdy, ale to nigdy nie zostaną dotrzymane. Nie ma sensu w ogóle o nich wspominać. Dotrzymane zostanie tylko jedno: budowa gęstej sieci fotoradarów.

    • andy lighter pisze:

      Pożyjemy, zobaczymy. Ci chociaż (na razie tylko chociaż) budują drogi. PiS tylko stawiał radary. Dróg kilka(dziesiąt) kilometrów zbudowali. A dziś… pierwsi krytycy.

  8. only-avianca pisze:

    To nie jest kwestia tylko radarów, ale naszej głębokiej niechęci do jakichkolwiek ograniczeń. Niedługo jak w Bangladeszu światła na przejściach dla pieszych będą wyłącznie elementem dekoracyjnym.

    A pani Pochanke już dawno z dziennikarki stała się celebrytką.

    • andy lighter pisze:

      Rzeczywiście kierowcy dążą do tego, żeby światła były dla ozdoby. Chociaz z czasem może się okazać, ze i te ozdoby im przeszkadzają, bo… „rozpraszają uwagę”.

      A o pani Pochanke…, szkoda słów.
      Pozdrawiam Avianco 🙂

Możliwość komentowania jest wyłączona.